Dołek za nami? Inflacja zaczęła rosnąć

Inflacja zaczęła rosnąć, fot. Shutterstock
Inflacja zaczęła rosnąć, fot. Shutterstock
W kwietniu inflacja w Polsce w ujęciu rocznym wyniosła 2,4 proc. To oznacza, że jej dynamika znów zaczęła rosnąć.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Zgodnie z szybkim szacunkiem inflacji GUS, ceny w kwietniu br. wzrosły w porównaniu do kwietnia 2023 r. o 2,4 proc. W porównaniu do marca ceny wzrosły o 1 proc. 

Największy wzrost cen dotyczy żywności i napojów bezalkoholowych - 1,9 proc. w porównaniu do minionego roku i 2,1 proc. w porównaniu do marca. Tańsze są paliwa i nośniki energii (o 1,2 oraz 2,3 proc. w porównaniu do 2023 r.) - chociaż paliwa podrożały w porównaniu do marca o 2,1 proc.

Zła wiadomość - po raz pierwszy od ponad roku dynamika inflacji zaczęła rosnąć. Oto obraz sytuacji opublikowany przez GUS:



Co to oznacza? Komentują eksperci:

Bartosz Sawicki, analityk fintechu Cinkciarz.pl

Inflacja w Polsce minęła dołek. W kwietniu dynamika CPI podniosła się z 2,0 do 2,4 proc. r/r . Ceny konsumenckie wzrosły w porównaniu z marcem aż o 1 proc. m/m. O najsilniejszym miesięcznym skoku od marca 2023 r. przesądziło przywrócenie 5-proc. stawki VAT na żywność. Skala podbicia obarczona była sporą niepewnością ze względu na wojnę cenową pomiędzy sieciami handlowymi. Ostatecznie żywność podrożała o 2,1 proc. m/m, a dane wypadły nieznacznie poniżej mediany rynkowych prognoz. Trzeci raz z rzędu, również o 2,1 proc. m/m, podniosły się ceny paliw.

Roczne tempo wzrostu cen konsumenckich przyspieszyło po raz pierwszy od 13 miesięcy, gdy inflacja rozpędzała się do najwyższego od 1996 r. poziomu 18,4 proc. r/r. Wygaśnięcie najsilniejszych efektów bazy statystycznej i wycofywanie się rządu z tarcz antyinflacyjnych oznaczać będzie, że dynamika CPI pod koniec roku wyniesie ok. 5 proc. r/r.

Do nasilenia presji inflacyjnej przyczyni się też przyspieszenie gospodarki i stopniowe odradzanie się konsumpcji wspieranej rekordową dynamiką realnych wynagrodzeń, rosnącą płacą minimalną i podwyżkami w sferze budżetowej. Póki co szczególnie wrażliwa na siłę popytu inflacja bazowa kontynuuje jeszcze spadki i prawdopodobnie obniżyła się z 4,6 w kierunku 4,0 proc. r/r., ale również ten ważny wskaźnik w tym kwartale przestanie spadać. Około 3 proc. dynamika PKB i inflacja rosnąca poza pasmo dopuszczalnych odchyleń od celu NBP nie pozwolą w najbliższych kwartałach na obniżki kosztu pieniądza. Rada Polityki Pieniężnej przez minimum rok utrzymywać będzie stopę referencyjną na obowiązującym od października ub.r. poziomie 5,75 proc.

Krajowa polityka pieniężna pozostanie ważnym elementem solidnych fundamentów złotego. Znaczenie tego czynnika będzie jednak mniejsze niż na początku roku, gdy inwestorzy tracili przekonanie, że RPP wznowi cykl luzowania. Obecnie realne stopy procentowe w Polsce są najwyższe od przeszło dwóch dekad, lecz podnosząca się inflacja będzie erodować atrakcyjność odsetkową złotego. Oczekiwania odnośnie do zamierzeń polskich władz monetarnych pozostają stabilne, ale w tym samym czasie słabnie wiara w obniżki stóp Fed. Kilka miesięcy temu liczono, że amerykański bank centralny pierwszej redukcji dokona w marcu. Obecnie prawdopodobieństwo wrześniowego cięcia w USA jest szacowane na niespełna 40 proc. Cinkciarz.pl, który wg agencji Bloomberg najtrafniej na świecie prognozuje kurs EUR/PLN, zakłada, że za euro na koniec grudnia płacić będziemy około 4,25 zł. Mocniej potanieć powinny frank i dolar. Nasz fintech spodziewa się, że USD/PLN pod koniec roku spadnie do 3,85, a CHF/PLN kontynuować będzie trend spadkowy i obniży się pod 4,30.

---

Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Lewiatana

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły, choć nieznacznie i nadal pozostają w celu inflacyjnym NBP. W ciągu roku średnio ceny wzrosły o 2,4%. W skali miesiąca płacimy o 1% więcej. W danych kwietniowych widać skutek powrotu stawki VAT na żywność z 0 do 5%. Ceny żywności w ciągu miesiąca wzrosły o 2,1%. Impet podwyżek został wytrącony po pierwsze przez dość stabilny i mocny złoty, po drugie przez spadek cen żywności na wielu rynkach. Swoją rolę odegrały także same firmy, które w ramach utrzymywania konkurencyjności cen nie zdecydowały się na maksymalną podwyżkę. Kwiecień to prawdopodobnie ostatni miesiąc, kiedy obserwowaliśmy inflację w celu. W maju przekroczymy granicę 3,6%.

ZOBACZ RÓWNIEŻ