Nie od razu RzYM (i wielkie przedsiębiorstwo) zbudowano

Technologie w biznesie
Technologie w biznesie, fot. Shutterstock
Z raportu ISACA wynika, że niemal w połowie przebadanych instytucji zespoły od cyberbezpieczeństwa liczą zaledwie 2-10 pracowników. To stanowczo zbyt mało.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 5/2023 (92)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Innowacje wciąż kojarzą się z rozległymi procesami i wielkimi zmianami. Czy każdą firmę stać na innowacje?
Uważamy, że tak, ponieważ w tych kategoriach należy rozpatrywać w zasadzie wszystkie poważniejsze zmiany w prowadzeniu biznesu, np. dotyczące modelu biznesowego bądź usprawniające funkcjonowanie przedsiębiorstwa. – W masowej świadomości „innowacyjność” zawłaszczają przede wszystkim firmy technologiczne. Dzieje się tak nawet wtedy, kiedy ktoś – jak np. Tesla – umasawia dobrze znaną technologię, a równocześnie pozycjonuje się jako marka najbardziej innowacyjna w danym zakresie bądź obszarze. A ja lubię myśleć o tym inkluzywnie – każdy, w zależności od możliwości, może jakąś innowację wprowadzić, a jej efekt i skala zależą od tego, jakiej kategorii dotyczy i na jak bardzo podatny grunt pada – wyjaśniał na naszych łamach ekspert od strategii biznesowej i marketingowej.

Czy wszelkie działania związane z transformacją cyfrową firm – chociażby digitalizacja obiegu dokumentów – to już innowacja? Można przyjąć, że tak. Jakiś czas temu na linkedinowym profilu pewnego polskiego propagatora idei „paperless” rozgorzała dyskusja na temat tego, czy współcześnie korzystanie z papierowych notatników nie jest przypadkiem pójściem na łatwiznę i – po prostu – marnotrawstwem zasobów. Zwolennicy takiego założenia tłumaczyli, że obecnie dysponujemy tyloma narzędziami umożliwiającymi rezygnację z tradycyjnych notesów, że kurczowe się ich trzymanie to w najgorszym wypadku przejaw ignorancji. Do tak drastycznych wniosków się nie posuniemy, ale pewne jest, że w zakresie usprawniania procesów biznesowych technologia ma do zaoferowania coraz więcej.

Zwłaszcza że innowacje nie tylko – jak ustaliliśmy na początku – upraszczają życie, ale zwykle wiążą się także z konkretnymi, wymiernymi pod względem finansowym (a więc dla wielu podmiotów – najważniejszymi) korzyściami. W dobie szalejącej inflacji i rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, w zasadzie koniecznością stało się dążenie do oszczędności. Na wyobraźnię – zresztą nie tylko przedsiębiorców – działają oficjalne dane. Już kilkanaście miesięcy temu (w I kwartale 2022 r.) zaobserwowano niepokojący trend dotyczący działalności jednoosobowych firm – do rejestru CEIDG wpłynęło wówczas o ponad 40 proc. więcej wniosków o zamknięcie działalności niż w ubiegłym roku. Co więksi sceptycy już teraz straszą, że w nadchodzących miesiącach czeka nas kolejna fala upadłości, a zatory płatnicze w organizacjach osiągnęły rekordowe wysokości. Cyfryzacja może nie uratuje biznesu przed upadkiem, natomiast jest pewnego rodzaju kołem ratunkowym, które pomoże względnie ogarniętemu pływakowi nie utonąć. Z badania „The Total Economic Impact of WEBCON BPS” wynika, że dzięki digitalizacji i automatyzacji, procesy biznesowe mogą zostać przyspieszone nawet o ponad 80 proc., co daje oszczędności na poziomie – uwaga! - 2 mln zł. 

W cyfryzacji – a konkretnie narzędziach ją usprawniających – chodzi przede wszystkim o to, by łączyć kropki. By zrozumieć, jak wiele można osiągnąć, jeśli z odpowiednią uwagą i zamysłem wdrożymy nowe funkcjonalności. Przyszłe trendy kreuje się z użyciem aktualnych. Nie wolno przespać rewolucji związanej z przenoszeniem kolejnych branż i obszarów biznesowych do cyfrowego świata.

Uwaga na zagrożenia!

Jednak kreowanie trendów nie będzie możliwe, jeśli firmy nie zadbają o własne bezpieczeństwo. Jakiś czas temu przeprowadzałem wywiad z pewnym ekspertem od ochrony organizacji przed cyberatakami. – Wiesz Kuba, znowu rozmawiamy o tym samym. Stale powtarzamy te same ostrzeżenia, ale nie jestem przekonany, czy na pewno jest bezpieczniej. Co moglibyśmy zrobić więcej? – zaczął rozmowę. Rzeczywiście – cyberbezpieczeństwo odmienia się przez wszystkie przypadki, trudno znaleźć branżową konferencję bez paneli poświęconych temu tematowi, jednak statystyki związane z liczbą ataków osiągają rekordowe wyniki. Trudno jednoznacznie wskazać powód takiego stanu rzeczy, ale rodzime przedsiębiorstwa wciąż nie są wystarczająco ostrożne.

Według raportu State of Cybersecurity 2022 opublikowanego przez ISACA, globalnie aż 42 proc. firm odnotowało w minionym roku wzrost liczby ataków wymierzonych w ich zasoby informacyjne. Z kolei z danych firmy Symantec wynika, że codziennie na świecie dochodzi do ok. 2200 cyberataków. Hakerzy do wyłudzeń – czy to informacji czy pieniędzy – najczęściej wykorzystują socjotechnikę, a wszelkie badania wskazują, że ludzie wciąż są najbardziej podatni na ataki związane z fałszywymi inwestycjami. Tymczasem tam, gdzie pojawiają się obietnice szybkich, ogromnych wzrostów, z automatu powinna zapalić nam się czerwona lampka.

Na niewystarczającą ochronę rodzimych organizacji ma z pewnością wpływ niedobór specjalistów zajmujących się cyberbezpieczeństwem. Z cytowanego już raportu ISACA wynika, że w niemal połowie przebadanych instytucji zespoły od cyberbezpieczeństwa liczą zaledwie od 2 do 10 pracowników. Niestety nadal mnóstwo menedżerów traktuje tego typu działania w kategorii kosztów, a nie inwestycji, tymczasem raz wdrożone odpowiednie rozwiązania, mogą uchronić przed wielkimi stratami w przyszłości. Nie da się kreować nadchodzących trendów, jeśli nie czujesz się bezpiecznie. 

To przecież oczywiste.

My Company Polska wydanie 5/2023 (92)

Więcej możesz przeczytać w 5/2023 (92) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ