Kulisy posiedzeń RPP. „Prof. Glapiński porównuje przeciwników do robaków wychodzących spod podłogi” [TYLKO U NAS]

Adam Glapiński
Adam Glapiński, prezes NBP. / fot. East News
- Sale posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej przypominają ul. Gada się w nim o wszystkim, tylko nie o tym co należy. O polityce słyszę owszem, nawet dużo. Niestety nie o pieniężnej – mówi w rozmowie z „MCP” prof. Joanna Tyrowicz, członkini RPP.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Ekonomistka ujawnia też szokujące szczegóły posiedzeń Rady. - Godzinami analizuje się na przykład, co ktoś powiedział w jakimś programie telewizyjnym lub radiowym. Albo prowadzi się długie dyskusje o czołgach. Po prostu przestałam tego słuchać – przyznaje. Podkreśla, że prezes Adam Glapiński takie dyskusje w pełni akceptuje. - Jest prowodyrem. Zresztą w czasie obrad RPP zajmuje się głównie łączeniem kropek. Gdy pada jakieś trudniejsze pytanie dotyczące np. nieprawidłowości w NBP, jego troską nie jest wyjaśnienie ewentualnego nieporozumienia, lecz dociekanie, kto za danym pytaniem stoi. Porównuje swoich przeciwników do jakiś robaków, które wyłażą spod podłogi po to, żeby mu zaszkodzić. Inna sprawa, że otoczył się potakiwaczami, którzy mu nie stawiają trudnych pytań. Musiałby mieć silniejszą konstrukcję psychiczną, żeby w takiej sytuacji nie odlecieć – ocenia prof. Tyrowicz. Na pytanie, czy prezes NBP lubi potakiwaczy, odpowiada: - Może, jako polityk, przywykł do publicznego składania hołdów i dworzan, jak u Ludwika XIV. Jednak w Polsce XXI wieku dyskusje na temat tego, kto kogo lubi, a kogo zwalcza, w trakcie posiedzenia organu konstytucyjnego zdają mi się nadużyciem.

Prof. Joanna Tyrowicz mówi też o innych patologiach związanych z funkcjonowaniem RPP. - Analitycy NBP nie mogą pokazywać, nawet Radzie, jak sytuacja wygląda naprawdę. Analizy są wstrzymywane, a prezes zabrania realizować materiały w odpowiedzi na pytania członków Rady. Znikają kolejne slajdy z prezentacji projekcji oraz kolejne wykresy i tabele z materiałów dla Rady – ujawnia. I podsumowuje: - Najwyraźniej kierowałam się dużą dozą naiwności, ale naprawdę nie spodziewałam się tego, co zastałam w RPP.

W rozmowie z „My Company” członkini RPP mówi też, dlaczego nie ma żadnych przesłanek, by mówić, że inflacja w Polsce jest pod kontrolą, dlaczego mechanizm „500 plus” okazał się skuteczny w wypychaniu kobiet z rynku pracy, a także przewiduje, że w okolicach 2035-2040 roku rząd obudzi się z deficytem w ZUS na dodatkowe kilka procent PKB, a emerytury i tak będą bardzo niskie. - Jeden z moich mentorów powtarzał zawsze, że bankier centralny to ktoś, kto wynosi poncz w środku imprezy. Nie jest rolą ekonomistów, mówić wszystkim co robić. Ale musimy uczciwie informować, jakie są konsekwencje podejmowanych decyzji – podsumowuje prof. Tyrowicz.

Cała rozmowa z prof. Joanna Tyrowicz w najnowszym magazynie „My Company Polska”. Wersja internetowa dostępna dla prenumeratorów

ZOBACZ RÓWNIEŻ